Edukacja w czasach zarazy
Wójt Zbigniew Lichuszewski odwiedził dzisiaj Szkołę Podstawową w Rychlikach. Celem wizyty było sprawdzenie, jak zagrożenie epidemiczne wpłynęło na codzienne funkcjonowanie placówki. Oficjalnie przekazano również szkole zapas masek ochronnych. Tych nigdy za wiele!
Epidemia wymusiła na polskim systemie oświaty daleko posunięte zmiany. Widać to doskonale na przykładzie Szkoły Podstawowej w Rychlikach. Już wchodząc na teren szkoły, uczniowie muszą mieć na sobie osłonę nosa i ust. Obowiązek noszenia maseczki ochronnej nie dotyczy tylko młodzieży przebywającej w salach lekcyjnych. Każda klasa ma przydzieloną jedną salę lekcyjną, w której odbywa większość lekcji.
Nauczyciele rozpoczynają swoje dyżury w klasach już o 7:15. Nadzór nauczycielski trwa również na przerwach, w czasie których podzieleni na 2 grupy uczniowie rotacyjnie wychodzą na zewnętrz lub odpoczywają w klasie. Uczniowie z dwóch szczęśliwie usytuowanych klas cieszą się przywilejem: mają możliwość zaczerpnięcia świeżego powietrza na każdej przerwie. Jedna z sal został zaaranżowana na miejsce odosobnienia, które – mamy nadzieję – nie będzie potrzebne.
Do szkoły poszczególne klasy wchodzą oznaczonymi wejściami bezpośrednio do wyznaczonych sal (np. klasy przedszkolne wejściem górnym przy sali gimnastycznej, klasy I-III wejściem dolnym przy sali 19, klasy IV-VIII wejściem głównym). Przy każdym wejściu na wchodzących czekają termometry bezdotykowe i środki do dezynfekcji dłoni. Obecność wszystkich dorosłych w obiekcie jest rejestrowana.
Rygorystyczne podejście do nowych procedur przeciwepidemicznych idzie w szkole w parze z troską o podtrzymywanie atmosfery normalności. Kadra dokłada wszelkich starań, aby pogodzić surowy regulamin z praktyką bezpiecznej socjalizacji. Szkoła kontynuuje również projekt „Nauka-akcja-reakcja”, którego celem jest rozwijanie kompetencji matematyczno-przyrodniczych u uczniów i uczennic.
{gallery}20/edukacja_w_czasach_zarazy{/gallery}